Trzy dni, niewielki budżet i kłopotliwe pomieszczenie, któremu trzeba podarować nowe życie - Dorota Szelągowska ma na to sposób. Projektantka wnętrz jak nikt potrafi wyczarować coś z niczego. Jej wyobraźnia nie zna granic, a efekt zawsze zaskakuje właścicieli mieszkań.Monika i Jaś to świeżo upieczeni narzeczeni, którzy od niedawna mieszkają razem. Jaś zawodowo zajmuje się... siłowaniem na rękę. W domu, szczególnie w kwestii decyzji wnętrzarskich, prym wiedzie Monika. Gdy wprowadziła się do mieszkania Janka, postanowiła je nieco rozjaśnić. Zaowocowało to buduarową sypialnią i kobiecymi dodatkami w całym mieszkaniu. Teraz przyszedł czas na salon. Obojgu zależy na tym, by każde z nich czuło się w mieszkaniu dobrze. Salon ma być funkcjonalny i wygodny. Dorota Szelągowska wkracza do akcji. Zdradzi, jak, za 70 złotych można zrobić pufę, która pełni także funkcję stolika i podnóżka, betonowy zegar oraz ramkę na medale.