Ktoś ma coś do ukrycia

Lata 80. XX wieku, miasteczko Shenandoah w stanie Iowa. We wrześniu 1988 r. okaleczone ciało 39-letniej Cynthii Borton, matki nastoletniego syna i żony pastora Roberta, zostaje znalezione na podłodze w jej kuchni. Początkowo śledczy z Iowa podejrzewają jej małżonka, który jako ostatni widział ją żywą. W listopadzie tego samego roku następuje przełom w śledztwie. Ktoś próbuje podpalić miejski ratusz i pozostawia notatkę sugerującą, że to on mógł stać za morderstwem Cindy.