Baroni narkobiznesu
Handlarz narkotyków z Liverpoolu, Curtis Warren, był nieuchwytny dla organów ścigania. Przez lata udawało mu się uniknąć aresztowania. Stworzył własną służbę wywiadowczą i sieć kontaktów. Nawiązał współpracę m.in. z południowoamerykańskimi dyplomatami oraz funkcjonariuszami brytyjskiej policji. Dobra passa jednak się skończyła, a przestępcze imperium legło w gruzach za sprawą jednego błędu.