Zabójcze potrawy

Kambodża słynie z gościnności. W latach 80. XX wieku państwo to padło ofiarą wielkiego głodu. Jego mieszkańcy wyznają podobną do Laotańczyków zasadę, która mówi, że jeśli coś żyje i się rusza, można to zjeść. Prowadzący próbował tym razem drapieżnego krokodyla, wielkich i smażonych szczurów, a także koników polnych oraz włochatych tarantul. Nie zabrakło również deseru w postaci grillowanego plastra miodu z larwami pszczół.