Alexander Graham Bell, mający słuch muzyczny, jako jeden z pierwszych postanowił uczyć głuchoniemych mówienia. To skłoniło go do stworzenia "telegrafu harmonicznego", który zamiast alfabetu Morse'a miałby przesyłać przez przewód kilka nut jednocześnie. Sam pomysł wziął się z błędnej interpretacji niemieckich notatek. Jak podkreślał Bell, jego pomyłka była bardzo cenna. Ostatecznie całe zdarzenie doprowadziło do wynalezienia telefonu. Naukowiec i jego asystent odkryli, że różne tony głosu wpływają na siłę prądu elektrycznego w przewodzie, dzięki wibracjom. Telefoniczna infrastruktura z czasem doprowadziła do powstania internetu. Dziś większość rozmów jest przeprowadzana bezprzewodowo, co nasuwa pytania o naturę komunikacji i dalszy rozwój, być może ku łączeniu się bez klasycznych telefonów.