Skocznia imienia Adama Małysza w Wiśle to trzeci przystanek tegorocznego Pucharu Świata. Po przykrych widokach na początku sezonu w Lillehammer, gdzie na trybunach pojawiła się zaledwie garstka (głównie polskich) kibiców, tutaj możemy liczyć na donośne wsparcie fanów. Pierwszoplanowymi aktorami powinni być Austriacy, którzy na inaugurację zaprezentowali się fantastycznie. Fenomenalną formę pokazała zarówno stara gwardia, jak i młode wilki. Ubiegłoroczny zdobywca Kryształowej Kuli, Stefan Kraft, w Lillehammer był dwukrotnie tuż za podium. Na jego najniższy stopień pierwszego dnia wskoczył natomiast Maximilian Ortner... który został awaryjnie powołany na te zawody i był to dla niego dopiero trzeci występ w konkursie Pucharu Świata. Jeśli do tego dodamy znakomite występy Jan Hoerla i Daniela Tschofeniga, mamy zdecydowanych faworytów rywalizacji w Pucharze Narodów.